Autor Wiadomość
Heroin
PostWysłany: Pon 22:48, 18 Lut 2008    Temat postu:

Akink napisał:
Zgadzam się w całości z Agnes - w takich sytuacjach są jak najbardziej usprawiedliwione.
O, albo inny przykład. Przyjaciółka kupi sobie nowe buty, które totalnie Ci się nie podobają. Zamiast pytania ,,Jeżu, skąd żeś wytrzasnęła tę masakrę?" można na przykład powiedzieć ,,Pasują do Ciebie", albo ,,Będą dobrze wyglądały z tą zieloną sukienką", co nawet wcale nie musi być kłamstwem.


Albo poprostu powiedzieć- To nie mój styl i sie troche nie znam, ale wg mnie wyglądasz w tym całkiem nieźle


Myśle, że można torchę klamać. Ale tylko w sytuacji jakie są tu wymienione. A nie np. mówić że nie można wyjść z domu bo cośtam a pójść gdzieś z inną osobą. Oj, nie nie nie.

Prawdziwa przyjaźń powinna opierać się na zaufaniu
Ewa_kwiatuszek
PostWysłany: Czw 18:10, 14 Lut 2008    Temat postu:

Myślę, że czasami są potrzebne. Np. Sytuacje, które wymieniły Akink i Agnes. Ja np. miałam taki problem, że było mi okropnie smutno z jej powodu... Ona nie potrafiła tego wyczuć i wyszło na to, że to ja musiałam ją pocieszać... Nie żałuję, bo gdybym powiedziała co mnie gryzie - byłaby klapa...
zuza999
PostWysłany: Sob 12:51, 08 Gru 2007    Temat postu:

ja swojej prawdziwej przyjaciółce nie klamie może zdarzyło mi się razy czy dwa, ale staram się tego nie robić no chyba, że jest to konieczne...
eM.
PostWysłany: Pią 17:10, 07 Gru 2007    Temat postu:

noooo w takim przypadku to tak. lepiej powiedzieć że coś ci się podoba.
Akink
PostWysłany: Pią 13:38, 07 Gru 2007    Temat postu:

Zgadzam się w całości z Agnes - w takich sytuacjach są jak najbardziej usprawiedliwione.
O, albo inny przykład. Przyjaciółka kupi sobie nowe buty, które totalnie Ci się nie podobają. Zamiast pytania ,,Jeżu, skąd żeś wytrzasnęła tę masakrę?" można na przykład powiedzieć ,,Pasują do Ciebie", albo ,,Będą dobrze wyglądały z tą zieloną sukienką", co nawet wcale nie musi być kłamstwem.
Agnes
PostWysłany: Pią 12:25, 07 Gru 2007    Temat postu:

Też racja, uważam, że po prostu trzeba wyczuć sytuację.
Podam przykład: przyjaciółka przychodzi do mnie w nowym powiedzmy naszyjniku i pyta, czy mi się podoba, bo dostała go od chłopaka. Nawet jeżeli mi się specjalnie nie podoba, to wolę powiedzieć neutralnie, że jest ładny i koniec tematu, bo nie chce robić jej przykrości, zwłaszcza, że tak ją ten prezent ucieszył.
eM.
PostWysłany: Pią 8:55, 07 Gru 2007    Temat postu:

niby tak. ale jakby się potem o tym dowiedziała to będzie gorzej niż jakbyś jej od razu to powiedziała. i pewnie będzie miała do ciebie pretensje że nie powiedziałaś jej tego od razu...
Agnes
PostWysłany: Wto 22:29, 04 Gru 2007    Temat postu:

Małe kłamstewko jest czasami konieczne. Wolę skłamać, wiedząc, że nie wyniknie z tego nic złego, niż sprawiać mojej przyjaciółce przykrość nadmierną szczerością.
eM.
PostWysłany: Wto 19:32, 04 Gru 2007    Temat postu:

moim skromnym zdaniem w przyjaźni nie powinno być kłamstewek. Nawet jeśli to ma boleć lepiej powiedzieć komuś coś od razu, bo potem będzie jeszcze gorzej.
Badyl :)
PostWysłany: Wto 18:07, 04 Gru 2007    Temat postu:

Moja była przyjaciólka okłamała mnie kilka razy, cżesto w chamski sposób. Nie ufam jej.
Becia ^^
PostWysłany: Nie 16:55, 02 Gru 2007    Temat postu:

Ale ty jej mówisz takie kłamstewka, bo za nią nie przepadasz Blue_Light_Colorz_PDT_06
zuza999
PostWysłany: Nie 16:53, 02 Gru 2007    Temat postu:

ja mam tak samo i nie będę mówić kogo czasem zdarza mi się okłamć, ale bacik wie kto to jest...

[Siedzi ze mną w ławce]
Becia ^^
PostWysłany: Nie 14:54, 02 Gru 2007    Temat postu: Małe kłamstewka w przyjaźni?

Czy sądzicie, że małe kłamstewka czasem są usprawiedliwione?
Ja uważam, że takie sytuacje powinny się zdarzać jak najrzadniej. Jednak ja czasem muszę powiedzieć kłamsewko przyjaciółce, żeby nie zrobiło jej się przykro.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group